08 marca 2019

Na Świętym Marcinie dzień się budzi...


Jest szósta, świat się dopiero budzi do życia. Podjechałam do centrum i patrzę, coś się zmieniło...
Wreszcie zniknęły zapory, ograniczniki i płoty i można obejrzeć ulicę w pełnej krasie. Ale czy to faktycznie krasa? Jakoś "betonowo" się zrobiło. Może wiosną, jak drzewa będą miały liście? Może pojawią się jakieś kwietniki? Bo kolorowe ławeczki to trochę za mało, żeby przełamać tę wszechobecną szarość.


A ja się cieszę z tego przywróconego po latach przystanku tramwajowego przy ulicy Ratajczaka.



Zdjęcia zrobiłam 8 marca 2019 roku.

2 komentarze:

  1. Wizualizacje wyglądały ładniej. Ławeczki. Zieleń i przestrzeń. Ale ja też się ciesze ze znikły rozmowy i jest przystanek bo korzystam z hotelu w pobliżu. Miłego dnia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wizualizacje są zwykle ładniejsze. :) Poczekam do wiosny, może coś się zazieleni? A przystanek naprawdę mnie cieszy. Pozdrawiam Cię serdecznie!

      Usuń

Szczęśliwa "7" bloga