Dwaj czworonożni rezydenci dziedzińca PTPN przy ulicy Mielżyńskiego 27/29
[poprzednia wizyta na dziedzińcu PTPN jest TU]
są tutaj zawsze. Ten czarny jest zdystansowany i nieufny, ten jasny towarzyski i otwarty...
...a także zazdrosny, bo moje zabiegi, mające na celu sfotografowanie czarnego, spowodowały, że jasny krążył za nim jak cień. Na tej ławce też najpierw był czarny, jasny wskoczył na nią natychmiast, jak zobaczył, że zmierzam w stronę ławki z aparatem. :)
Zdjęcia zrobiłam 29 września 2018
Biały kotek po prostu ma parcie na szkło :) Celebryta!
OdpowiedzUsuńOj, tak! Cały czas się koło mnie kręcił, wręcz pozował. Za to czarny uparcie obracał się do aparatu... ogonem. :) Te cztery zdjęcia to tylko część dzisiejszej "kociej sesji". :)
UsuńA ja siedziałam z czarnym przy stoliku. Na jednym krześle ja, na drugim on. Tak sobie gadaliśmy. Fajnie było :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńA mnie czarny lekceważył tak, jak tylko mógł. Pewnie sobie myślał: "co ta dwunoga istota tak za mną łazi... niech sobie wreszcie idzie, bo spokoju przez nią nie ma" :-D