Od wielu miesięcy jest tutaj cisza.
Z różnych powodów. Najważniejsze z nich to sprawy prywatne i rozgrzebane poza granice niemożliwości remonty w Poznaniu.
Sprawy prywatne chcę pominąć milczeniem.
Natomiast remonty - trudno jest spacerować po mieście, które w niemal całym centrum (włącznie ze Starym Rynkiem) i w wielu rejonach miasta jest placem budowy.
Wiem, że aby było ładnie, to najpierw musi być brzydko. Wierzę zatem, że i moje miasto stopniowo stanie się takim, w którym można spacerować, ciesząc się widokiem, pogodą i chwilą.
Chciałabym też wierzyć, że miasto podniesie się z zapaści handlowej, gastronomicznej, turystycznej...