Oj, ta natura, ta natura... Nie tak to miało być. Miałam iść sobie po zmroku z aparatem, napstrykać zdjęć oświetlonym nagrodzonym (i pozostałym) rzeźbom lodowym... A tu od rana odwilż, śnieg, i lód oczywiście też, topnieją w tempie iście olimpijskim.
Nie czekałam, aż wraz ze śniegiem całkiem stopnieją i rzeźby z lodu.
A topią w oczach.
Na jednym ze zdjęć widać, jak Babie Jadze wielka kropla wody z nosa kapie. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz